HAHAHAHAHA. Ot mój komentarz do tego co napisałeś. Ile masz lat? Załóżmy że chciałeś sobie zrobić jaja, to OK wyszło Ci, jeśli jednak pisałeś szczerze to czegoś chyba nie zrozumiałeś, film to nie jest gangserski, nie jest to również film akcji typu np "Protektor". W "Psach" chodzi właśnie o to "palenie papierosów i gadanie", to film który ma jakis głębszy przekaz, którego młodsze pokolenia po prostu nie zrozumieją i to jest całkiem logiczne. Moja rada - pogadaj z kimś powyżej 40 stki, lub około 50 tki, co ma do powiedzenia na temat tego filmu, ale z oceny 3/10 to się wyśmieje bankowo

Ale jaki to niby jest przekaz? I po co w takim razie te strzelaniny jak Pasikoski chciał zrobić film filozoficzny.

Film mówi o wartosciach dawno wyplenionych juz z naszego społeczeństwa.Dlatego nieprzyswajalny dla młodego pokolenia.

Nieprzyswajalny? To dlaczego mnie przyswoił? Bo ważna jest dla mnie historia Polski? Bo ten film to instytucja?

A ja wiem dlaczego ciebie przyswoił. Moze ogarnięty jesteś,możne potrafisz rozpoznać wybitne polskie kina,może posiadasz odpowiednią wrazliwosc

Zgadzam się z tym w 100% ten film to prawdziwa historia Polski.
Ten film powinno się oglądać jak się czyta "Pana Tadeusza" (tylko Psy nie takie nudnawe) w szkole.
Potem najlepiej żeby nauczyciel wytłumaczył/omówił o co chodzi bo ci mniej rozgarnięci podobnie jak w przypadku "Pana Tadeusza" by nie zrozumieli i mówili, że to tylko " strzelanka ".

Dla mnie rok bez oglądnięcia "Psów" to rok stracony...

Błagam nie generalizuj. Mam 15 lat i jakoś zrozumiałem ten film. Fakt, że jestem u mnie w gimbazie jestem wyjątkiem i słyszałem głosy typu: "Psy to dobra komedia", ale wśród młodego pokolenia też są osoby, które oglądają dobre filmy :)

Niektórzy z filmów zamiast właściwego przekazu wyłapują tylko kilka gagów, śmiesznych zwrotów. Żeby dzisiaj takie filmy powstawał a nie gnioty typu "Kac Wawa" to bym się cieszył.

Ale wsród młodych też są ludzie, którzy ten film rozumieją, więcnie generalizujmy :)

Ja nie napisałem, że wszyscy młodzi ludzie

po prostu ten film ma glebszy przekaz. Zeby go zrozumiec trzeba albo zyc w tamtych czasach, albo rozumiec historie naszego kraju, ta nowsza, ktora czesto w szkole jest pomijana, albo opowiedziana z grubsza na jednej lekcji historii. Teraz ucza przez pol roku o starozytnej Grecji a drugie pol o starozytnym Rzymie. A PRL czy chocby przemiany w 1989 sa pomijane, bo niestarcza czasu, bo trzecia klasa, bo koniec roku itd.

Film jest niesamowicie klimatyczny, gleboki, smutny. Dla mnie najlepszy film lat 90 :)

@up
W pełni się zgadzam. Podobnym nonsensem jest oglądanie np. filmu o Popiełuszce gdy nie ma się pojęcia o Historii , zawsze się zastanawiam czy ludzie go oglądający mają pojęcie o co w tym wszystkim chodzi. Co do historii najnowszej to teraz bardziej na wosie się to wałkuje przynajmniej ja tak miałem.

Moim zdaniem historia jest pokazana prawidłowo. Tylko dialogi są naprawdę tak beznadziejne i nie autentyczne, że nie da się tego znieść...
Twarze, mimika aktorów, wszystko jest nie autentyczne...
Nie przekonują, w żaden sposób jako rzekomi funkcjonariusze SB...
Nie właściwie dobrana obsada do tych ról...
Wytłumacz jaki jest sens pokazywania ubecji, która zachowuje się jak banda studentów akademii teatralnej... I to w dodatku jak jakaś wyjątkowo kulturalna grupa ...
I Moje pytanie jak przy tej farsie spowodowanej brakiem autentyzmu jest przekazywany ten niby głębszy przekaz?
Gdzie on jest? Na czym on polega?
Bo ja widzę głębszy przekaz np. W filmie Salto.
A psy to dno. Apogeum upychania tych samych aktorów , za wszelką cenę do wszystkich ról. Na siłe...
Nie dotrwałem do końca filmu.
P.s. Tak jak piszę autor wątku, choć nie obejrzałem filmu do końca to zgadzam, się, że sama fabuła też nie jest za specjalnie ciekawa...

Poczytajcie sobie troszkę historii, a zrozumiecie sens tego filmu. To co przedstawia Pasikowski to przede wszystkim koniec jak i zarówno początek patologi w Polskiej policji w czasach przemian ustroju. Psy 1 bardzo dobrze pokazują efekt "grubej kreski".

no cóż jak na dziecko(bo raczej nie jest to dorosły człowiek) które oceniło '7 samurajów" tak nisko to trudno sie spodziewać ze zrozumie tak dobry film jak "psy"

Dlatego właśnie, ocenom na FW nie powinno się ufać, skoro ktoś ocenia ten film na "3" biorąc pod uwagę 2, według niego, źle zrobione strzelaniny.
Nie ma ci dziecino nawet sensu tłumaczyć, przeżyć trochę, posmakuj życia to zrozumiesz.

Dorzucę jeszcze 1 rzecz, bo aż mnie wpieniło!
Oceniłeś Odyseję Kosmiczną na 1 punkt O.o Film, który był majstersztykiem w swoich czasach, który wyznaczył nowe trendy w kinematografii SF, który pokazał ludziom (wtedy) co to znaczy grawitacja, wreszcie z kultową wręcz muzyką, już nie wspomnę, że w arcymistrzowski sposób stawiał pytanie "Po co tu jesteśmy, dlaczego?"... mógłby jeszcze pisać i pisać....

Ogólnie, nie wiem ile masz lat człowieku, ale jesteś dla mnie niedorozwojem intelektualnym i długa droga przed tobą.

Żenujący jesteś. To, że komuś się nie podobał film, nie znaczy, że jest niedorozwojem intelektualnym. Ja sama ledwie przebrnęłam przez ten film, bo był niewyobrażalnie NUDNY. Zresztą niewiele lepszy niż jeden z najgorszych filmów jakie widziałam - Dzień Świra.
Arcydzieło kinematografii 'Ojciec Chrzestny" też jest nieziemsko nudny, omal nie zasnęłam. I to nie znaczy, że jestem niedorozwojem intelektualnym, albo nie zrozumiałam przekazu filmu. Zrozumiałam aż za dobrze, ale nie odpowiadał mi scenariusz, realizacja, behawioryzm postaci czy aktorów albo sposób ich odzwierciedlania roli. Więc nie piernicz mi tu, że ktoś jest debilem, bo nie lubi tego samego co ty i nie zgrywaj specjalisty, bo równie dobrze to TY możesz być niedorozwojem intelektualnym jeśli jarasz się słabymi filmami, tylko dlatego, że masówka twierdzi "to hit".

Bo to dobry film jest.
W rozrywkowej (mniej więcej) formie opowiedział o czymś ważnym dla tamtego czasu. I do dziś się go świetnie ogląda, a wiele spraw nie straciło na aktualności.

Ze względu na sentyment dawnych czasów.

Bo dużo ludzi (w tym ty) nastawia się na film gangsterski,thiller czy kij wie co.Wbrew pozorom gangsterki w tym filmie jest tyle co nic,o thillerze już nie mówie nawet.To jest zwykły dramat sensacyjny i nic innego ale ma w sobie to coś dlaczego tyle ludzi do teraz do niego wraca.Niby film sprzed 20+ lat ale rzeczy tam opisywane i ogólny obraz polskiej policji są niestety ważne do dzisiaj i narazie nic nie wskazuje na to żeby to się zmieniło.

Z twoimi ocenami filmów, raczej nie grozi ci zrozumienie tego filmu...

Jest w tym coś strasznego, że im młodsze pokolenie tym wyższe oceny będzie miała "Miłość na bogato", a coraz niższe "Psy", 'Samowolka", "Krótki film o zabijaniu", "Brunet wieczorową porą" itp. Czas mija i nie powinienem się temu dziwić. Ja też się nie zachwycam "Lalką" lub "Nocami i Dniami" , lecz jak pomyślę że za kilka lat "Psy" będą oceniane jak "Dynastia" to mi jakoś dziwnie smutno. Cieszę się że ten film trafił w moje pokolenie, mogłem go zrozumieć, poczuć klimat przemian PRL'u i zobaczyć najlepszą ekipę filmową lat 90. W "Psach" wszystko jest kompletne, Pazura świetny, ekspresyjny do bólu, jeszcze nie skrzywiony "kabaretem" i nie kojarzący się z przedstawicielem prześladowanych kato-artystów, Linda - rola-legenda, każdy chciał być jak Franz, nawet podświadomie, a ze jego kurtkę oddałbym wtedy nerkę. Kondrat - jak zły brat dzisiejszego ciepłego misia z banku ING, Gajos - aktor plastelina, zagra Tureckiego, SBka, prokuratora i zawsze myślę że to on tak "naprawdę", Angela - kobieta bez uczuć, ale jaka śliczna. Przez to że nie widziałem jej w innej roli zawsze będzie Angelą. Muzyki Michała Lorenca z "Psów" słucham co jakiś do dziś. "Kołysanka" i znów mam przed oczami ten film, jeszcze tylko Badalamenti i Twin Peaks ma taką moc. Dzisiejsi nastolatkowie patrzą na ten film (albo w ogóle nie patrzą) inaczej ,nie ich wina, inne czasy, inna rzeczywistość, ale szkoda.

No niestety ale taka jest prawda. na szczęście nie wszyscy są tacy ;) znam kilku, w których można pokładać nadzieje, że coś z nich wyrośnie ;)

Jestem rocznik 1981 i gdy pierwszy raz obejrzałem ten film w połowie lat 90, to też odczułem duży zawód. Jak to, to są te kultowe "Psy"? Tak mało akcji, prawie żadnej strzelaniny, i to ma być film gangsterski? Dopiero po którymś obejrzeniu doceniłem wartość tego dzieła- nieszablonowe podejście do tematu, klimat tamtych lat, dialogi, obsadę i grę aktorską, szczególnie Bogusława Lindy. Teraz wiem, że atrakcyjności filmu nie ocenia się pod kątem akcji, tak jak dobra książka to nie koniecznie ta która ma dużo obrazków. Takie podejście do filmów/książek itp. jest charakterystyczne dla dzieci a w dzisiejszych czasach przeszło na ogół społeczeństwa (kultura obrazkowa), któremu trzeba dostarczać ciągle nowych bodźców aby podtrzymać zainteresowanie. Stąd taka presja młodzieży na akcję w filmach, bo "jak nie ma akcji i trzeba myśleć to film jest do kitu".

Wypij dwie 0.7 z Kims z Abw I ogladnij Psy...zmienisz zdanie o filmie

Tzn. co masz na myśli? Mam bardzo dobre zdanie o tym filmie i nie mam podstaw żeby to zmieniać.

Czytam i nie wierze, nie bede sie powtarzac. Powiem tylko, ze zgadzam sie z przedmowcami - jesli jestes w temacie jakie w tamtym czasie panowaly uklady, ocenisz ten film wysoko bo nie chodzi tu o "strzelaniny" ktore sa slabe, tylko o caly kontekst historyczny. Jesli nie masz o tym pojecia, film wyda Ci sie faktycznie nudny, slaby, nijaki.

Ten film dla kina polskiego to trochę taka produkcja przełomowa. Wyznaczył początek produkcji które usilnie starały się kopiować wzorce amerykańkiego kina akcji. Wykreował polskiego B.Willisa - Lindę, polskich Pittów i Tommy Lee Jonesów. ja wypadają porównania i filmu i osobowości aktorskich to pozostawiam amym teleoglądaczom, ale wg mnie to marnie to wyszło. Poza tym tyle q...rw ile padło w tym filmie przekracza nie tylko granice przyzwoitosci ale i śmieszności

Bo to męskie kino

Ktos z mozgiem ameby nigdy nie zrozumie

I nie zrozumiesz, skoro jakieś horrory oceniasz na 10, a np. "7 samurajów" czy "2001: Odyseja kosmiczna" na 1...